Jak zapowiedziałam w poprzednik poście dziś odbyła się moja wizyta u fryzjera, na którą wybierałam się już od bardzo dawna. O ile pamięć mnie nie myli poprzednie cięcie zafundowałam włosom na początku wakacji czyli bodajże lipiec, więc koniecznie trzeba było to zmienić. Włosy przestały mi się już ładnie układać, w związku z wypadaniem, końce straciły prostą linie cięcia, a ich stan bez odżywek pozostawiał wiele do życzenia, mimo, że tylko niektóre włoski się rozdwoiły to w dotyku były sztywne i szorstkie.
Samo umówienie się do fryzjera chodziło za mną od dawna, a co dokładnie spowodowało, że tego dokonałam ? Możecie się śmiać ale jadąc tramwajem do chłopaka, czytałam książkę i tak się zagapiłam, że znalazłam się o przystanek za daleko czyli akurat przy moim ulubionym salonie fryzjerskim :) Tak przy okazji to powiem, że ledwo na nim zdążyłam wysiąść, inaczej wylądowałabym koło swojej uczelni, a do niej jakoś mi się nie spieszy gdy mam dzień wolny.
Podczas ostatniego podcinania końcówek poprosiłam również o zabieg L'oreal Absolut Lipidium Repair, również tym razem wiedziałam, że chce aby włosy zostały odżywione podczas jakiegoś zabiegu. Analizując stronę salonu na facebook'u odkryłam, że wprowadzili zabieg L'oreal Pro Fiber i wahałam się między tą nowością a wcześniej wybranym Olaplexem.
Postawiłam jednak na mój pierwszy wybór, a na Pro Fiber przyjdzie czas, choć fryzjerka się pytała czy na pewno go nie chce bo włosy są po nim genialne, cytuje "Jakbym miała je po keratynie".
Szczegóły dotyczące Olaplexu znajdziecie już na blogach Anwen klik1, klik2 oraz BlondeHairCare klik1, klik2.
A jak to się odbywało u mnie ?
1. Włosy zostały dokładnie umyte i odsączone z wody
2. Na 3/4 długości została zaaplikowana mieszanka wody i Olaplex Bond Multiplier, na 10 minut.
3. Na tak przygotowane włosy został nałożony Olaplex Bond Perfector , włosy następnie zostały związane i tak siedziałam sobie na kanapie z nimi przez 20 minut czytając książkę.
I tu zaczyna się wspomniany w tytule mix z Pro Fiber, fryzjerka poleciła swojej uczennicy, żeby użyła szamponu z fioletowej serii i maski w białym opakowaniu, niestety nie zdążyłam się przyjrzeć nazwie.
4. Umycie dokładnie włosów szamponem Pro Fiber
5. Nałożenie maski z w/w serii, dokładne jej wtarcie i spłukanie włosów.
6. Ścięcie włosów nożyczkami
7. Nałożenie serum w kremie Pro Fiber
8. Wysuszenia na szczotce, spryskanie preparatem Alterna Bamboo Volume Spray, wyprostowanie końcówek i poprawa ich równości maszynką.
Efekt
Ścięcie
Po pierwsze uwielbiam włosy gdy są ścięte na prosto bez cieniowania, ta ostrość i gładkość końcówek jest zabójcza. Całość włosów chciałam skrócić o 5 cm, specjalnie zmierzyłam włosy przed i po wizycie. Początkowa długość to 66,5 cm zaś końcowa to 61,3 cm, zatem prośba została wysłuchana w 100%. Co do kształtu to zostało odświeżone poprzednie U.
Tym razem uznałam również, że coś muszę zrobić z przednimi włosami, bo takie długie dość smętnie wiszą mi przy twarzy. Oddałam władzę w ręce fryzjerki i pozwoliłam jej robić co chce (mam do niej pełne zaufanie). Wynikiem tego jest grzywka, do której jeszcze się przyzwyczajam, ponieważ smyra mnie po czole, ale wygląda naprawdę ładnie.
Zabieg Olaplex
Na początku powiem, że produktu ślicznie pachną :3 Co do działania, to włosy są teraz aksamitnie gładkie, proste, nawilżone, miłe w dotyku, dociążone oraz bardzo się błyszczą, śmialiśmy się z ludźmi w salonie, że będę oślepiać kierowców :) Jednak na całość tego efektu, składają się też takie rzeczy jak modelowanie, strzyżenia oraz użycie produktów Pro Fiber. Rezultat ocenie tak naprawę po zastosowaniu swojej typowej pielęgnacji, co nie omieszkam tu niedługo dopisać
Zdjęcia niestety wykonałam dopiero dzisiaj, czyli dzień po zabiegu, ponieważ jak wróciłam było już strasznie późno. Nie mniej jednak efekt dalej widać :) | Tył |
Czas trwania i koszt
W salonie spędziłam dokładnie 3 godziny, dla mnie jest to norma ponieważ mam dużo włosów i ich ścięcie, suszenie, modelowanie i prostowanie zabiera bardzo dużo czasu. Rozdzielając to mogłabym powiedzieć, że zabieg pielęgnacyjny trwał około godziny, a reszta czasu została poświęcona dalszym działaniom.
Cena zabiegu zależy od długości włosów, w danym salonie wahać się może ona między 70 a 90 złotych.
Mam nadzieję, że po zobaczeniu moich efektów, będziecie wiedzieć czy to zabieg dla Was ;)
Pozdrawiam
J.
Chyba będę musiała wybrać się końcu na Olaplex ;)
OdpowiedzUsuńPrezentują się cudownie :) Cóż za gładkość :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że do kręconych to się nie nadaje :)
Myślałam kiedyś o Olaplexie do rozjaśniana, ale jednak nie skusiłam się.
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentują Twoje włosy.
Twoje włosy wyglądają teraz prześlicznie!
OdpowiedzUsuńJa chyba po nowym roku wybiorę się na cięcie z olaplexem, kusi mnie od dawna, a końcówkom przyda się profesjonalne podcięcie :)
Buziaki :*