Dziś pielęgnacja którą planowałam już od dawna, jedyną przeszkodą był brak drożdży w rodzinnej lodówce. Ale od czego ma się tatę ^^. A więc do rzeczy, ndw wypadła jak to dziwnie na mnie w niedzielę :D nieco musiałam się spieszyć ale udało mi się zrobić prawie wszystko co zaplanowałam, a była to dokładnie maska drożdżowo-aloesowa według przepisu Alicji ukazanym na blogu "Martusiowy Kuferek". Jak wypadła u mnie, o tym niżej.
Pierwsze "O":
Pierwsze "O":
- Krauterhof, Żel Aloesowy (Iris Cosmetic) - 30 min
- Olej z pestek malin +
- Schwarzkopf, Gliss Kur Ultimate Oil Elixir, Maska do włosów - 30 min
M:
- Sylveco, Odbudowujący szampon pszeniczno - owsiany (dalej go testuję)
Drugie "O":
- NaturVital, Sensitive Hair Mask Aloe Vera Juniper Zimbro (Maska dla wrażliwej skóry głowy) + rozpuszczona 1/4 kostki drożdży + mąka ziemniaczana ( całość bardzo obficie na skórę głowy i włosy) - 30 min
Na koniec włosy wysuszyłam ciepłym dość mocnym nawiewem, bo musiałam się spieszyć jak wspominałam. Na koniec zabezpieczyłam końce jedwabiem od Marion.
Efekt:
Niedziela | Sztuczne światło | Bez lampy |
Podczas zmywania włosów, czuć było, ze są nieco tępe. Podczas suszenie włosy były w dotyku szorstkie, jednak gdy wyschły, były mięciutkie ,lekko usztywnione i świecące u góry. Jednak ogólnie widok psuje to, że są mocno spuszone i odstają na długości :/ Teraz zastanawiam się czy to są nowe odstające włoski czy może połamane stare, ponieważ przy czesaniu przyjrzałam się dokładnie końcówkom i jak na mnie to są one przerzedzone.
Zobaczymy jak włosy zachowają się po nocy, na razie uznaje, że tym razem wyszedł bad hair day od 1/4 długości w dół.
Mam nadzieję, że u Was poszło lepiej :)
Edit poniedziałkowy
Po nocy włosy mocno się wygładziły, dół włosów dorównał stanem do góry, zatem z takiego średniego bhd zrobił się good hair day :)
Poniedziałek | Rozczesane szczotką Khaja | Światło prosto z okna |
Pozdrawiam
J.
Ja tu nie widzę żadnego BadHairDay ani przerzedzen. Uważam, że masz naprawdę ładne włoski :)
OdpowiedzUsuńKochem te końce<3
OdpowiedzUsuńJa ich chwilowo nie kocham xD ostatnio mnie bardzo irytują :P pokocham po podcięciu ^^
UsuńPrezentują się cudnie :) A końce nie są złe - jednak gdybyś je dosłownie "odkurzyła" to mogłyby być już całkiem idealne :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńZachwycające <3
OdpowiedzUsuńI tak są piękne, zachwycają gęstością i kondycją :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, proste i zdrowe, i nie widzę żadnych przerzedzeń...;)
OdpowiedzUsuńJak ich dużo i ta objętość :) wyszło bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo fajnie i podoba mi się ich wygląd :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor, a jak dla mnie, to końcówki są idealne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Ja też myślę, że Twoje końcówki są idealne:)
OdpowiedzUsuńSuper, ze ostatecznie jestes zadowolona :) Pieknie wyszlo :)
OdpowiedzUsuń