No i niestety nadszedł już czas końca tej bardzo fajnej akcji włosowej. Mimo wzlotów i upadków z pielęgnacją "pro wzrostową" udało mi się wyhodować całkiem ładną długość włosów :) Oczywiście na tym nie poprzestanę i dalej będę walczyć o zdrowe, gęste, długie pukle.
Na początku akcji wiedziałam, że cała nowa długość pójdzie praktycznie pod nożyczki, przeżyłam jednak miłą niespodziankę podczas ostatniego mierzenia, gdzie okazało się, że zachować prawie cały przyrost z ostatniego miesiąca :) Podczas całej tej zabawy, spotkałam się również z wieloma sposobami na przyspieszenie porostu, których nie znałam i nie stosowałam, na co przyjdzie czas już niebawem.
Poniżej znajdziecie moje wyniki z każdego miesiąca, oraz to co wtedy wspomagało wzrost moich włosów :)
Wrzesień:
- picie skrzypokrzywy - 1 i 2 tydzień
- suplementacja Calcium Pantothenicum 2x2 tabletki - cały miesiąc
Przyrost według pomiaru Henrietty wyniósł 2,5 cm, z początkowej długości 61 cm włosy skoczyły do 63,5 :)
Październik:
- suplementacja Calcium Pantothenicum 2x2 tabletki - cały miesiąc
- mycie głowy szamponem Banii Agafii "Aktywator wzrostu"
- stosowanie na skalp maski Banii Agafii "Aktywator wzrostu"- wcierka Jantar oraz Joanna Rzepa
Przyrost wyniósł równe 2 cm, po zakończeniu drugiego miesiąca długość całkowita wynosiła 65,5 cm.
Listopad:
- wcierka Joanna Rzepa
- stosowanie na skalp żelu aloesowego- odżywka RadicalMed przeciw wypadaniu - ostatnie tydzień
W tym miesiącu włosy zostały obcięte, do odwiedzin fryzjera urosły 1 cm, zatem liczyły sobie 66,5 cm. Pod nożyczki poszło około 5 cm i tak ich maksymalna długość wynosiła 61,3. Od tego momentu udało im się urosnąć jeszcze 1,7 cm, co dało łączny wynik 2,7 cm oraz długość końcową 63 :)
Końcowa ilość uzyskanych w akcji centymetrów: 7,2 cm
A tak wygląda to na zdjęciach :)
Początek:
Efekt po październiku:
Efekt końcowy po listopadzie:
Mam nadzieję, że wam też włoski ładnie urosły i dalej będziecie walczyć o ich dobry stan :)
Pozdrawiam
J.
Jejku, ale przyrost...! A u mnie marne 4cm:(
OdpowiedzUsuńWażne że rosną :) gorzej jakby np się ciągle kruszyły i długość stałaby w miejscu :/
UsuńWidać ogromną różnicę. Śliczne masz włoski. :)
OdpowiedzUsuńhttp://evelinololove.blogspot.com/2015/12/mikoaj.html
Uwielbiam twoje włosy! *.*
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :D choć gdy zabierałam się za robienie zdjęć w tej koszuli to nigdy nie chciały wyjść ładnie xD
UsuńZazdroszczę przyrostu. Widać, że włosom posłużyło podcięcie, są piękne ;)
OdpowiedzUsuńpiękny przyrost ! ja właśnie jestem na etapie picia drożdży, mam nadzieje, że osiągne dobry wynik :) P.S widać ogromną poprawę kondycji włosów, cudne końcówki <3
OdpowiedzUsuńWidać, że sporo urosły. Ja zamierzam stosować wcierkę ze skrzypokrzywy :)
OdpowiedzUsuń7,2 cm to naprawdę dobry wynik :) do tego Twoje włosy tak pięknie lśnią :) Ja ostatnio postanowiłam nieco zapuścić swoje włosy i tak oto wróciłam do oleju lnianego i soku z pokrzywy. Dla mnie zawsze były najbardziej pomocne przy zapuszczaniu włosów i zadbaniu o nie zarówno do zewnątrz jak i wewnątrz.
OdpowiedzUsuńPrzyrost rewelacyjny, widać że włoski chcą być dłuższe :)
OdpowiedzUsuńPięknie urosły :)
OdpowiedzUsuńP.S. Złożyło się, że na każdym zdjęciu masz koszulę w kratę :D
Nieeee, no co Ty to wcale nie był zamierzony efekt :P
UsuńW taki "aktywator wzrostu" muszę zainwestować :)
OdpowiedzUsuńMi włosy rosną jak szalone, akurat z tym nie mam problemu, skupiam się bardziej na odżywianiu i olejowaniu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz kłaczki :)
Gratuluje przyrostu! Super włosy wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajny przyrost!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Powiem Ci, że Twoje włosy wyglądają teraz super :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) I przyrostu i tak pięknych włosów ^^
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) Ja się muszę lepiej wziąć za zapuszczanie :)
OdpowiedzUsuńpiekne:) zapraszam an rozdanie ZOEVA http://madziakowo.blogspot.com/2015/12/rozdanie-wygraj-paletke-zoeva.html
OdpowiedzUsuń