Ostatnie dni, minęły mi poza miejscem zamieszkania, zatem dostęp do jakichkolwiek kosmetyków miałam ograniczony. Powrót nastąpił w niedzielę wieczorem, więc postanowiłam, że zafunduję jeszcze moim włosom "Niedzielę dla włosów", najwyżej pójdę później spać. Po tak długim zaniedbaniu włosy nie stanowiły ładnego widoku, zatem postanowiłam, że musi być to coś spektakularnego dla nich.
Poszłam buszować do szafy i tak moim oczom ukazały się mini tubeczki z primerem z L'oreala. Doskonale pamiętam jaki fajny efekt ten zabieg wywołał u mnie u fryzjera, zatem uznałam, że będzie to świetny ratunek dla włosów, których końcówki zaczęły mnie już dosłownie drapać.
Dawno temu zaopatrzyłam się w maskę i primer z serii Lipidium, więc pielęgnacyjną część zabiegu mogłam odtworzyć idealnie, nie miałam natomiast szamponu. Jego zastępcą okazał się szampon z tej samej firmy z seriu Cellural.
Dla wzrokowców, moja pielęgnacja wyglądała tak:
M:
- L'oreal Professionnel ,Serie Expert, Absolut Repair Cellular, Szampon regenerujący włosy bardzo uwrażliwione - 2 krotnie, dokładne mycie skóry i włosów na długości, włosy zostały następnie odciśnięte z nadmiaru wody i rozczesane.
O:
- Primer L'oreal Professionnel PRIMER REPAIR Lipidium - na wilgotne, rozczesane włosy dokładnie pasmo po paśmie wcierałam produkt, dodatkowo wmasowując go w kosmyki, zużyłam na to około 3/4 tubki.
- Maska L'oreal Professionnel ABSOLUT REPAIR Lipidium - na włosy w primerem dokładnie wtarłam identyczną metodą maskę, następnie zaplotłam warkocz i umieściłam włosy w foliowym czepku i pod ręcznikiem na ponad godzinę.
Włosy po spłukaniu podczas którego były idealnie gładkie,wysuszyłam dokładnie (każdą warstwę) na okrągłej szczotce. Była wtedy już godzina 1 w nocy, a więc do spaniu ochroniłam je robiąc koczka na samym czubku głowy.
Oto efekty :)
Tak prezentował się koczek po nocy |
Włosy po rozpuszczeniu |
Po rozczesaniu ręką |
Końcówki |
Ten efekt podoba mi się najbardziej, jednak wypada włosy rozczesać :)
Po rozczesaniu |
Końcówki po rozczesaniu. |
Włosy po takim zabiegu są bardzo śliskie, gładkie, nawilżone, dociążone i ładnie się błyszczą. Wiadomo, że od fryzjera będą wyglądać jeszcze ładniej bo oni dodadzą na koniec zabiegu produktu z silikonami i są mistrzami w domykaniu łuski włosów suszarką. Ja z domowej wersji jestem bardzo zadowolona.
A już jutro idę w końcu do fryzjera. Planuję podciąć końce o 5 cm i poddać się pewnemu zabiegowi, ale jakiemu o tym przekonacie się we wpisie dotyczącym wizyty :)
Pozdrawiam
J.
Prześliczne i jakie gęste, końcówki wyglądają super :) Też lubię efekt zaraz po rozpuszczeniu, ale "pasuje uczesać" :D Nie używałam nigdy takich profesjonalnych kosmetyków, może jak będę miała okazję, to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMoje po koczku są strasznie pogięte. Chciałabym uzyskać taki efekt jak u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt, a końcówki wyglądają zdrowo =)
OdpowiedzUsuńWłosy masz przepiękne, i jeszcze ta objętość...;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńTo niesprawiedliwe, że innym po koczku wychodzą włosy jak u VS Aniołków a mi dziwna gruszka z pietruszką :D
OdpowiedzUsuńHahahah :) rozbroiłaś mnie tym porównaniem, ale nie martw się u mnie koczek też nieraz daje dziwne warzywne efekty :)
UsuńWyglądają cudownie po koczku. U mnie to sam puch, powykręcane końcówki, jedna wielka szopa :(
OdpowiedzUsuńIle masz babyhairów! Moje po koku są odgniecione:P
OdpowiedzUsuńBabyhairy już nie są "baby" po prostu jeszcze nie są na tyle długie żeby złapać się do koka na samym czubku głowy :)
UsuńMam maskę i bardzo ją lubię ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne fale :) włosy masz w rewelacyjnej kondycji :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się cudnie! <3
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, takie właśnie chciałabym mieć. Końcówki konkretne, grube. No cudo :)
OdpowiedzUsuńAlez cudnie wygladaja i jak pieknie pofalowaly po slimaku :) Czekam na relacje z wizyty ;)
OdpowiedzUsuńSzalooona, co to za niesamowita objętość! Tak ich strasznie dużo! Cudnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Ślicznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne fale wyszły Ci po tym koczku na noc :) Masz bardzo ładne i gęste włosy! :)
OdpowiedzUsuń