Projekt denko - marzec '16

, , 10 comments


Butelki dawno już wyrzucone, zdjęcia czekały spokojnie na obróbkę, a ja dalej nie miałam weny. Na szczęście wzięłam się w garść i po raz kolejny przychodzę do Was z "Projektem denko". W marcu udało mi się zużyć naprawdę ładną liczbę produktów, z czego jestem bardzo zadowolona, choć kolejne czekają aż uda mi się je wykorzystać.


Jako włosomaniaczka jestem z siebie naprawdę dumna, udało mi się wykończyć aż 5 produktów, choć każdy z innej kategorii. Poza tym do kosza wylądowało sporo opakowania po produktach pielęgnacyjnych, dwie pozycje z kolorówki a nawet próbka perfum. Jeśli jesteście ciekawe jakie odczucia mam po ich stosowaniu zapraszam poniżej.


Dzięki pomocy rodzinki a w szczególności mamy udało mi się w końcu zużyć dwa szampony:

Biedronka, Dry Shampoo

W tym wypadku "w końcu" odnosi się do tego, że ja dość rzadko używam tego typu produktów. Nie mniej jednak sam szampon jest bardzo fajny, aczkolwiek nie dorównuje Batiste. Dozowanie jest bardzo dobre i nie zacina się. Sam szampon pozostawia na włosach dość sporo białego osadu, jednak da się go spokojnie wyczesać, a włosy po użyciu są miękkie i puszyste. Przy mocno przetłuszczonych włosach spokojnie przedłuży czas między myciami o dodatkowy dzień.

Planeta Organica, Szampon do włosów na bazie organicznej oliwy toskańskiej

Jedno wielkie NIE. Pachniał mi jarzębiną, gdzie po którymś razie nie mogłam tego znieść, sama nie wiem czemu. Plątał włosy, były po nim suche a zarazem jakby posklejane. Zaraz po umyciu były oklapnięte i bez życia a na następny dzień musiałam je ponownie myć, gdzie moje włosy wytrzymują normalnie 3 dni. Strasznie się męczyłam, żeby go wykończyć, na szczęście już go nie ma i nie zamierzam do niego wrócić. Nawet moja mama uznała, że nie jest to dobry szampon, a szkoda bo skład ma bardzo ładny i naturalny.


Tym razem produkty do włosów, które wywołują u mnie "Ochy i achy":

L`Oreal Professionnel, Mythic Oil

Mój ulubiony olejek do zabezpieczania końcówek włosów. Przepięknie pachnie, ma fajną, śliską konsystencję, użyty w rozsądnych ilościach ładnie wchłania się we włosy, nie pozostawiając wrażenia tłustości. Mimo, swoje większej ceny, opłaca się go kupić, ponieważ jest wydajny. Polecam każdemu, kto szuka fajnego produktu do końcówek.

Biovax Caviar, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów

Takie maleństwo a daje takie fajne efekty. Oszczędzałam ją bardzo z racji jej gramatury, jednak o dziwo starczyła mi na całkiem długo. Podobnie jak produkt powyżej cudnie pachnie, a jeszcze lepsze wrażenie robi na włosach. Efekt jaki uzyskuje się po tej masce to zdrowe, lśniące, gładkie, dociążone i miękkie włosy. Czyli chyba wszystko czego można oczekiwać od maski. Gdy wykończę moje zapasy na pewno do niej wrócę.

E-naturalne.pl, NMF (naturalny czynnik nawilżający)

Jest to pierwszy post z  serii "Projekt denko" w którym gości półprodukt i jestem bardzo zadowolona, że padło akurat na NMF. Jest to kolejny produkt, który mogę z czystym sumieniem polecić. Dodany do maski ładnie nawilża włosy, które dzięki niemu są bardziej miękkie. Jednak jak to z każdymi humekantami trzeba uważać na pogodę, ponieważ potrafi włosy puszyć. Podsumowując jako ulepszacz do masek sprawdza się super, bardzo polecam.


Zużyte produkty z kolorówki również są moimi małymi hitami, a co do zapachu, to każdy ma inny gust, a czy mi się spodobał o tym poniżej:


Eveline, Art Scenic, Korektor w płynie 2 w 1 kryjąco - rozświetlający - odcień 04

Kocham, kocham, kocham. Moje powieki są bardzo ukrwione a cienie z kolei mocno niebieski, ciężko dobrać mi korektor, który jednocześnie to ukryje, nie będzie ciężki oraz sprawdzi się jako baza pod cienie. A ten spełnia wszystkie warunki. To była moja już chyba 5 tubka z kolei i widać jak go lubię po rozciętym opakowaniu, czyli wydobywaniu go do ostatniej kropli. Kosztuje niewiele, a jest świetny. Dobrze "zagruntowany" pudrem trzyma się cały dzień i nie wchodzi w załamania. No czego więcej oczekiwać od korektora.


Lovely, Curling Pump Up Mascara (Tusz do rzęs)


O tym gagatku, zostało już powiedziane chyba wszystko w blogosferze. U mnie sprawdził się równie świetnie. Ładnie i trwale podkręca moje proste jak druty rzęsy oraz ładnie je pogrubia i unosi nie tworząc jednocześnie efektu pajęczych nóżek. Gdy ponownie go kupię na pewno pokaże na żywo co robi z moimi rzęsami.

Lancome, La vie est belle

Próbkę tych perfum dostałam w paczce od siostry. Stosowałam je w umiarem, aby starczyły mi na kilka dobrych razy i żebym mogła ocenić jak się w nich czuję, jak pachną na mojej skórze i ile się trzymają. Trwałość świetna, zapach ciągnął się ładnie za mną, nawet mój chłopak dość nieczuły na zapachy go wyczuwał. Zapach sam w sobie słodki i nieco zmieniający się na przestrzeni czasu. Jednak mimo, że w miarę mi się podobał to coś mi w nim nie pasowało i czegoś mi brakowało. Jeśli jednak zapach trafia do was w 100% to polecam, u mnie raczej nie zagości, chyba, że zmieni mi się gust zapachowy.


W tej kategorii pojawiło się kilka fajnych produktów jak również kilka średniaczków. Części niestety nie ma na zdjęciach ponieważ, ktoś ubiegł mnie z wyrzucaniem plastikowych opakowań.

AA Anti-Perspirant Multifunctional 8 in 1 Green Tea 24 h 50 ml

Bardzo fajna kulka, choć nie do zadań specjalnych. Jednak jak na taki typowy antyperspirant spisała się bardzo dobrze. Nie kruszyła się, nie podrażniała, nie brudziła ubrań, dobrze chroniła i ładnie pachniała. Na pewno kupię kiedyś ponownie.

Facelle, intim, chusteczki do higieny intymnej, 20 szt

Takie chusteczki są przydatne każdej kobiecie. Ten konkretny produkt sprawdził się bardzo fajnie, choć trzeba uważać z zamykaniem, bo nieszczelnie przyklejenie folii powoduje dość szybkie wysychanie chusteczek. Dodatkowo fajnie sprawdzają się do szybkiego oczyszczania rąk, czy zmycia makijażu w ekstremalnych warunkach.

Bath&Body Works, Body Lotion, SWEET PEA, mini wersja

Ja jakoś wielką fanką balsamowania siebie nie jestem, brakuje mi systematyczności aby to robić i zużywanie produktów do tego przeznaczonych idzie mi strasznie topornie.  Zatem zużycie tego produktu zajęło mi wieki, mimo, że była to mini wersja. Spowodowane było to też tym, że jest to produkt dość leisty. Na szczęście w ciągu tego czasu nic się złego z balsamem nie działo. Dalej pachniał przecudnie i całkiem dobrze działał. Po użyciu szybko się wchłaniał, pozostawiał skórę gładką i miękką a na drugi dzień podczas kąpieli czuć było jak go zmywamy, zatem pozostawiał fajną, warstwę ochronna, nie wyczuwalną podczas dnia. Jeśli będę mieć okazję zawitać kiedyś do Warszawy z pewnością przetestuję inne warianty zapachowe.

Sylveco, Lekki krem rokitnikowy

Niestety nie polubiliśmy się, a to wszystko przez zapach. Jestem bardzo wrażliwa na tym punkcie, choć potrafię się przyzwyczaić. W tym przypadku jednak poległam, nie byłam w stanie znieść go na swojej twarzy ... Jednak świetnie sprawdził się na mojej szyi. Trochę stał w łazience i zaczął się rozdwajać jednak po wymieszaniu radził sobie bardzo fajnie. Skóra była gładka, miękka i nawilżona, choć to może byś efektem tego, że zwykle nie kremuje tak dokładnie tego obszaru. W planach mam wypróbowanie jego braci i mam nadzieję, że zapachy będą lepsze.

Facelle Intim, Waschlotion Aloe Vera (Płyn do higieny intymnej)

Niby tani i przystępny, jednak coś mi w nim nie pasuje. Konsystencja jak dla mnie za leista a działanie jakby niezauważalne, nie szkodzi ale za dużo dobrego nie robi. Próbowałam różnych wersji i nie mam wielkiej ochoty do nich wracać. Wolę sprawdzoną emulsję, której opis znajdziecie poniżej.

Lactacyd, Emulsja do higieny intymnej Comfort

Mój stały obywatel łazienki, bardzo go lubię za opakowanie, konsystencje i działanie. Ten konkretny rodzaj faktycznie łagodzi podrażnienia i daje uczucie świeżości na cały dzień.

---------------------------------

I to by było na tyle. Ciekawa jestem czy coś z tego zestawienia miałyście i czy Wam się sprawdziło.

Pozdrawiam
J.

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam olejki ale tego l'oreal jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten korektor w płynie! Tego wlasnie potrzebuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię tusz Lovely :) U mnie także niedługo pojawi się denko ale w nieco nowej odsłonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biovax caviar u mnie też na podium :)
    Zapraszam do mnie, nominowałam Cię do zabawy :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Tusz rewelacja :) JA zbieram kosmetyki do swojego pierwszego denka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Pump up maskara, daje cudowne efekty! :D dzisiaj kupiłam kolejne opakowanie po małej przerwie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ten tusz, teraz go znowu kupiłam :) Obserwuję i zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biovax nie sprawdza się u mnie jakoś szczególnie, albo raczej wcale ;( Za to te szampony z planety bardzo mnie ciekawią

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tusz Lovely, ale mnie zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
  10. Spore zużycia! :) Z Twojego zestawienia miałam tylko tusz Lovely i również go uwielbiam :) Chętnie będę wracała tu regularnie także dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń