Jako, że w kwestii kosmetyków pojęcie minimalizmu jeszcze się nie pojawiło, co chwila do mojego zbioru trafiają nowe perełki. Staram się zasadę tylko potrzebnych rzeczy wprowadzić do szafy z ubraniami jednak z kosmetykami nie jest to taka prosta sprawa z racji mojej pasji i podatności na opinie innych, ale co tam raz się żyje :)
Przez ostatnie 1,5 miesiąca nieco nowości się uzbierało, niektóre czekają na swoją kolej, inne zaś stały się pełnoprawnymi mieszkańcami mojej kosmetyczki. Mam nadzieje, że niektóre produkty Was zaciekawią.
Tym razem większość przypadła produktom do makijażu i do paznokci. A co dokładnie kupiłam?
1. Lakiery Essie - Fiji & Ballet Slippers
Namówiła mnie na nie CallMeBlondieee w swoich filmikach, skusiłam się i nie żałuję. Lakiery mają bardzo ładne kolory, dłonie w takich odcieniach wyglądają na zadbane i eleganckie, dodatkowo posiadają szerokie, bardzo funkcjonalne pędzelki, dzięki którym z łatwością wykonami manicure. Osobiście jestem maniakiem odrywania lakiery gdy lekko się odklei, a z tymi lakierami potrafię chodzić całe 5 dni :)
2. Top Coat Seche Vite
Jest to tak kultowy produkt, że chyba nie muszę go przedstawiać. U mnie pojawił się po raz pierwszy i mam nadzieję, że sprawdzi się na medal.
3. Lakier Life Professional 02
Ten lakier jeszcze czeka na swoją kolej, aby wylądować na moich pazurkach. Robiłam już jednak test na próbniku i wiem, że będzie to bardzo fajny nudziak, gdy będę chciała odpocząć od mocnych czerwieni czy fioletów.
4. Eveline, Advance Volumiere, Skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1
Moje rzęsy z natury są proste, cienkie i długie. Czego im zatem potrzeba? Zdecydowanie pogrubienia i uniesienia. Drugie zapewnię sobie zalotką, ale nie jeden tusz nie radził sobie z ich pogrubieniem i jednocześnie z brakiem "pajęczych nóżek". Dlatego postanowiłam wypróbować odżywkę eveline, która może być używana jako baza pod tusz. Sprawdza się na tyle dobrze, że nieraz nie wiem jak malować swoje rzęsy ponieważ są za długie i za grube, ale to tylko kwestia wprawy. Podsumowując polecam.
5. Wibo, brows CONCEALER & brows highlightener
Ten zestaw nimi kredek kupiłam z myślą o przyspieszeniu makijażu oka, jak się sprawdził ? Korektor jest bardzo fajny, mięciutki i jasny idealny do poprawek, zaś rozświetlasz jest dość mocny, jeszcze muszę się nauczyć z nim pracować, żeby nie wyglądać jak choinka.
6. Catrice, Liquid Camouflage 01
Tego kolegi nie muszę przedstawiać, słynny zamiennik kamuflaży w słoiczku. Na moje czerwone powieki i cienie pod oczami sprawdza się bardzo fajnie, ale i tak minimalnie przegrywa z Collection Lasting Perfection.
7. Catrice, cień Oops Nude Did it again! 340
Miał być mat na łuk brwiowy a wyszła satyna, nie mniej jednak kolor jest bardzo ładny i zamierzam stosować go do wewnętrznego kącika. Takie odcienie zwykle szybko się kończą, a więc nic się nie zmarnuje.
8. Maybelline, Color Tattoo 24H - permanent taupe & creme de nude
Kolejne już moje opakowania w/w cieni w kremie, tym razem postawiłam na jeden odcień który z powodzeniem zastępuje pomady do brwi oraz drugi, który będzie świetną bazą na powieki z racji tego, że bezbarwne bazy średnio się u mnie sprawdzają.
9. Tołpa, botanic, odżywczy balsam miód do ust
Zima + ogrzewanie + z natury pierzchnące usta + aparat ortodontyczny = zło. Także co rusz testuję nowe balsamy, które pomogą mi uporać się z suchymi skórkami i rankami. Balsam ma delikatną formułę i przecudnie pachnie, a jak sobie poradzi, okaże się za jakiś czas.
10. Rexona, Maximum protection stress control
Najlepsza z najlepszych, Rexona to od niedawna mój must have, właśnie kończę niebieską wersję, zatem teraz wypada przetestować inne zapachy.
******
To by było na tyle. Jeśli miałyście któryś z produktów i macie jakieś spostrzeżenia to chętnie o nich poczytam, zatem zachęcam do komentowania :)
--------------------------
Pozdrawiam
J.
Ja mało kupuje kosmetyków do makijaż, tak więc nie mam nic wymienionych przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na lakiery Essie :)
OdpowiedzUsuńJa już planuję jakie następne kolory wylądują w koszyku :)
UsuńKupiłam kiedyś Color Tattoo, ale chyba miałam pecha, bo się nierówno nakładał i robiły się grudki. Lakiery Essie zachęcają =)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystkie 3 jakie mają mają fajną, równą pigmentację :)
Usuńmuszę kupić ten kamuflaż z Catrice w pędzelku, bo wersję w słoiczku bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery Essie i cienie Maybelline :)
OdpowiedzUsuńJak używasz cieni maybelline do brwi? Słyszałam wiele dobrego o tym, ale nie potrafię sobie zwizualizować tego :D
OdpowiedzUsuńNabieram cień cienkim, skośnym pędzelkiem, wycieram ewentualny nadmiar i delikatnymi ruchami rysuje kreski, tam gdzie brakuje mi brwi :) Trochę wprawy w precyzyjnym nakładaniu i bardzo ładnie wychodzi.
Usuńfigi uwielbiam ale ballet slippers mi sie nie podobal kompletnie
OdpowiedzUsuńTyyle nudziaków, to lubię!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam cienie tattoo ♥ trwałe i piękne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem balsamu do ust:)
OdpowiedzUsuń