Haul zakupowo-włosowy

, , 2 comments
Jestem typową kobietą zatem mimo, że obiecałam sobie że przez miesiąc nic nie kupie (nawet odliczałam dni przy pomocy sticky notes), pojawiło się w mojej szafce z kosmetykami 9 nowości. Gdy tylko je przetestuję na pewno można się spodziewać się recenzji a teraz czas się pochwalić :).

Pełna lista zakupów:
  1. Hairstore.pl:
    • L'oreal Maska ABSOLUT REPAIR Lipidium 
    • L'oreal Primer ABSOLUT REPAIR Lipidium 6x12 ml
    • L'oreal Mythic Oil
  2. doz.pl:
    • Seboradin Balsam z żeń-szeniem
    • Seboradin Szampon z żeń-szeniem 
    • Cerkogel 30 
  3. Biedronka:
    • Herbamedicus Szwajcarska Końska Maść Rozgrzewająca
  4. Superpharm:
    • Evree Olejek do ciała, Power Fruit
  5. Hurtownia fryzjerska:
    • Stapiz, Acid Balance
Ale czy to może mi starczyć? No ba, że nie ... widząc co się dzieje za oknem kilka dni temu (upały) postanowiłam zaopatrzyć się również w olej z pestek malin, który właśnie do mnie idzie pocztą. 
Opis możecie znaleźć TU.

Balsam z Seboradinu oraz Mythic Oil są produktami, które już używałam i bardzo lubię jednak reszta jest całkowitą nowością. Do balsamu tym razem dołączyłam szampon aby zobaczyć czy on również da takie dobre efekty. 
Do zestawu Lipidium przekonała mnie recenzja BlondeHairCare oraz efekt jaki zabieg Repair Lipidium wywołał na moich włosach, po wakacjach planuję go powtórzyć, aby włosy wysuszone słońcem odzyskały blask i mięsistość. 
Maść końską planuje przetestować aby zobaczyć jej wpływ na porost włosów jednak aby nie podrażnić skóry głowy zastosuje co 2-3 mycia żel Cerkogel, który przeznaczony jest do skóry przesuszonej, podrażnionej ze skłonnościami do łuszczenia się.Wiem, że jest to kuracja, która dzieli włosomaniaczki na dwa obozy, jednak chciałam sprawdzić działanie na własnej skórze, w szczególności, że na mojej skórze głowy nie występuje żadne zaczerwienienie. Mam nadzieję, że połączenie tych dwóch produktów sprawi, ze włosy będą dłuższe bez uszczerbku dla skalpu. 
Olejek Evree odkryłam dzięki Skye z bloga lovelyavenue, zaś balsam zakwaszający odziedziczyłam po mamie, która użył go może raz (pachnie przecuuuudnie winogronem :3).

Mam nadzieję, że wszystkie produkty sprawdzą się w mojej pielęgancji włosów. Jeśli testowałyście, któryś z nich dajcie znać jak zadziałały :)

Pozdrawiam
J. 

2 komentarze:

  1. Ten olejek z Evree musi byc dobry bo widze go na wielu blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem najbardziej ciekawa tej mści końskiej, sama chyba miałabym wątpliwości co do kładzenia jej na skórę głowy...Ale jak zadziała to może się skuszę i ja :)

    OdpowiedzUsuń