Jakiś czas temu, dzięki wygranej w rozdaniu, moja kolekcja kosmetyków pielęgnacyjnych powiększyła się o trzech przedstawicieli serii Algi Morskie od Bielendy. Nadszedł w końcu czas aby opisać moje wrażenia dotyczące każdego z produktów.
Dzisiaj przychodzę z recenzją "Kojącego płynu micelarnego 3w1". Jest on dla mnie prawdziwym odkryciem, zatem z miłą chęcią opowiem Wam o nim nieco więcej.
Produkt przychodzi do nas w szczelnej, wygodnej, plastikowej, 200 ml buteleczce z zamykaniem na klik. Dozowanie płynu micelarnego jest bezproblemowe, dzięki dobrze dobranemu rozmiarowi dziurki. Sam produkt ma morski kolor, bardzo ładny zapach i jak to przystało na ten typ kosmetyku wodną konsystencję, która po wstrząśnięciu się pieni.
Jak na razie przypomina typowy płyn micelarny, a co obiecuje nam producent ?
Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i pielęgnacji każdego rodzaju cery. Pozwala uniknąć przesuszenia skóry już w fazie demakijażu. Jest delikatny i łagodny nawet dla wrażliwych oczu.Działanie
Kojący płyn micelarny 3w1 skutecznie oczyszcza i odświeża skórę, błyskawicznie usuwa makijaż nawet wodoodporny, pozostałe zabrudzenia i nadmiar sebum, nie roznosząc ich po twarzy. Tonizuje, łagodzi podrażnienia, zapewnia skórze miękkość i uczucie komfortu.Podstawowym aktywnym składnikiem płynu są micele, które łącząc się zarówno ze związkami tłuszczowymi, jak i wodą, dzięki czemu wychwytują wszelkie typy brudu i zanieczyszczeń z powierzchni skóry. To idealny sposób na dokładne oczyszczenie skórę i jednoczesne zminimalizowane ryzyka podrażnień.Wzbogacenie formuły płynu o KAWIOR, KOPER MORSKI oraz KONCENTRAT WODY MORSKIEJ podnosi jakość pielęgnacyjną produktu, dostarcza skórze ważnych i łatwo przyswajalnych składników mineralnych oraz poprawia kondycje skóry.
Skład dla ciekawskich |
Jeśli ktoś nie lubi długich wywodów na temat produktów, to powinno wystarczyć stwierdzenie, że pobił mój dotychczasowy hit wśród miceli czyli Garniera z różową zakrętką.
A jeśli chcecie wiedzieć nieco więcej to już śpieszę z pomocą.
Płyn wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie, pomijając już ładny kolor, zapach i szatę graficzną, które zapadają w pamięć, najlepszą jego cechą jest działanie. Produkt jest delikatny dla skóry, nie ma mowy o jakimkolwiek nowym podrażnieniu, powiedziałabym nawet, że im zapobiega.
Nie piecze w oczy, a jednocześnie z łatwością zmywa makijaż, nie rozmazując go na wszystkie strony. Pozostawia skórę oczyszczoną a jednocześnie nawilżoną i gładką. Nie występuje po jego zastosowaniu jakiekolwiek napięciu lub dyskomfort, a do tego jest naprawdę wydajny.
--------------------------------
Jak widać na zdjęciach, niestety już mi się kończy, jednak już rozglądam się za promocjami na niego. Taki produkt warto mieć zawsze na swojej półce.
A czy i Wy mieliście okazję zapoznać się z tym produktem ?
Pozdrawiam
J.
cenię sobie produkty, które nie podrażniają oczu :)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście :)
Jeśli podbił różowego Garniera to bardzo jestem ciekawa tego produktu :)
OdpowiedzUsuńMam serum do ciała z tej serii i bardzo lubię, chętnie więc wypróbuję inne kosmetyki Algi morskie ;)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach dwa produkty z tej serii. Liczę, że będę z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę :D jak skończy się mój z lirene <3 to przetestuję ten :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie! garnier mu nie dorasta do pięt, uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, od jakiegoś czasu zainteresowałam się tą serią, zapewne wypróbuję.
OdpowiedzUsuńhttp://emiliamccurdy.blogspot.com/
Nie znam ale jak pokonał różowego garniera to muszę wypróbować ! :)
OdpowiedzUsuń