Recenzja - Bielenda, ALGI MORSKIE Kojący płyn micelarny 3 w 1

, , 8 comments
Jakiś czas temu, dzięki wygranej w rozdaniu, moja kolekcja kosmetyków pielęgnacyjnych powiększyła się o trzech przedstawicieli serii Algi Morskie od Bielendy. Nadszedł w końcu czas aby opisać moje wrażenia dotyczące każdego z produktów. 


Dzisiaj przychodzę z recenzją "Kojącego płynu micelarnego 3w1". Jest on dla mnie prawdziwym odkryciem, zatem z miłą chęcią opowiem Wam o nim nieco więcej.

Produkt przychodzi do nas w szczelnej, wygodnej, plastikowej, 200 ml buteleczce z zamykaniem na klik. Dozowanie płynu micelarnego jest bezproblemowe, dzięki dobrze dobranemu rozmiarowi dziurki. Sam produkt ma morski kolor, bardzo ładny zapach i jak to przystało na ten typ kosmetyku wodną konsystencję, która po wstrząśnięciu się pieni.



Jak na razie przypomina typowy płyn micelarny, a co obiecuje nam producent ?

Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i pielęgnacji każdego rodzaju cery. Pozwala uniknąć przesuszenia skóry już w fazie demakijażu. Jest delikatny i łagodny nawet dla wrażliwych oczu.
Działanie
Kojący płyn micelarny 3w1 skutecznie oczyszcza i odświeża skórę, błyskawicznie usuwa makijaż nawet wodoodporny, pozostałe zabrudzenia i nadmiar sebum, nie roznosząc ich po twarzy. Tonizuje, łagodzi podrażnienia, zapewnia skórze miękkość i uczucie komfortu.
Podstawowym aktywnym składnikiem płynu są micele, które łącząc się zarówno ze związkami tłuszczowymi, jak i wodą, dzięki czemu wychwytują wszelkie typy brudu i zanieczyszczeń z powierzchni skóry. To idealny sposób na dokładne oczyszczenie skórę i jednoczesne zminimalizowane ryzyka podrażnień.
Wzbogacenie formuły płynu o KAWIOR, KOPER MORSKI oraz KONCENTRAT WODY MORSKIEJ podnosi jakość pielęgnacyjną produktu, dostarcza skórze ważnych i łatwo przyswajalnych składników mineralnych oraz poprawia kondycje skóry.
Skład dla ciekawskich
Moja opinia

Jeśli ktoś nie lubi długich wywodów na temat produktów, to powinno wystarczyć stwierdzenie, że pobił mój dotychczasowy hit wśród miceli czyli Garniera z różową zakrętką.

A jeśli chcecie wiedzieć nieco więcej to już śpieszę z pomocą.

Płyn wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie, pomijając już ładny kolor, zapach i szatę graficzną, które zapadają w pamięć, najlepszą jego cechą jest działanie. Produkt jest delikatny dla skóry, nie ma mowy o jakimkolwiek nowym podrażnieniu, powiedziałabym nawet, że im zapobiega. 

Nie piecze w oczy, a jednocześnie z łatwością zmywa makijaż, nie rozmazując go na wszystkie strony. Pozostawia skórę oczyszczoną a jednocześnie nawilżoną i gładką. Nie występuje po jego zastosowaniu jakiekolwiek napięciu lub dyskomfort, a do tego jest naprawdę wydajny.

--------------------------------

Jak widać na zdjęciach, niestety już mi się kończy, jednak już rozglądam się za promocjami na niego. Taki produkt warto mieć zawsze na swojej półce.

A czy i Wy mieliście okazję zapoznać się z tym produktem ?

Pozdrawiam
J.

8 komentarzy:

  1. cenię sobie produkty, które nie podrażniają oczu :)
    Kochana jeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli podbił różowego Garniera to bardzo jestem ciekawa tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam serum do ciała z tej serii i bardzo lubię, chętnie więc wypróbuję inne kosmetyki Algi morskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w zapasach dwa produkty z tej serii. Liczę, że będę z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę :D jak skończy się mój z lirene <3 to przetestuję ten :D

    OdpowiedzUsuń
  6. zdecydowanie! garnier mu nie dorasta do pięt, uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy produkt, od jakiegoś czasu zainteresowałam się tą serią, zapewne wypróbuję.

    http://emiliamccurdy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam ale jak pokonał różowego garniera to muszę wypróbować ! :)

    OdpowiedzUsuń