Na początku włosy zostały umyte, spryskane pianką i wysuszone, następnie wszystkie pasma zostały zakręcone i polakierowane, dodatkowo górna część i boki zostały natapirowane. Z jednej strony był zrobiony warkocz, posypany proszkiem zwiększającym objętość, drugi bok zaczesany był na gładko, ale lekko odbity od głowy, zaś z tyły włosy były upięte wsuwkami.
Dawno tylu kosmetyków do stylizacji nie miałam na głowie, tak samo jak dawno nie używałam lokówki. Sama wizyta u fryzjera zakończyła się o 10 rano i fryzura dotrwała bez żadnych urazów do 6 następnego dnia. Po tym czasie włosy zostały rozpuszczone i z takimi poszłam spać. Na drugi dzień włosy sama upięłam i tak dotrwały do 23.
Zabiegi resustacyjne rozpoczęły się następnego dnia. W końcu po 2 dniach rozczesałam włosy, o dziwo lakier całkiem ładnie się z nich wyczesał i powstała szopa ^^. Tak wyglądały włosy po rozpuszczeniu loków.
Głowę umyłam porządnie Barwą chmielową, a długość umyłam maską od Anna Cosmetics. Następnie na długość powędrowała mieszanka nowej odżywki Garnier Oleo Repair 3, Nivea Long Repair, żelu aloesowego , kwasu hialuronowego i NMF. Z taką miksturą poszłam spać i rano spłukałam i wysuszyłam włosy zimnym nawiewem co trochę trwało.
Włosy na początku były lekko spuszone, co jest dla mnie normą ponieważ moja łuska musi się nieco uleżeć. Po około 5-6 godzinach, po rozczesaniu szczotką TT, włosy wyglądały tak:
Jak widać taka PEH-owa mieszanka dobrze im służy :) Sama zdziwiłam się ich stanem na plus (szkoda, że nie widzimy swojego tyłu), w szczególności, że zdjęcia wykonane zostały bez lampy ^^. Włosy były mega mięciutkie, dociążone, sypie i co ważne końcówki były ujarzmione. Oby więcej takich dobrze działających mieszanek.
Pozdrawiam
J.
Śliczne to upięcie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie upięcia!
OdpowiedzUsuńPiękna fryzura. Super efekt po odżywieniu ;) co to NMF?
OdpowiedzUsuńhttps://e-naturalne.pl/pl/p/Naturalny-Czynnik-Nawilzajacy-NMF/289 tutaj można znaleźć dokładny opis ;)
UsuńPodoba mi się bardzo ta fryzura z upiętymi włosami;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak kiedyś wróciłam z imprezy i o 22:00 myłam włosy kilkukrotnie slesem, żeby zmyć cały lakier:P
OdpowiedzUsuńHahhaa :) oj tam , 22 to jeszcze młoda godzina ^^
UsuńDla takiego upięcia warto było przemęczyć się z tą toną chemii na włosach ;))
OdpowiedzUsuń